Marcepan
Pensjonariuszka
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:12, 03 Lut 2011 Temat postu: Ujeżdżenie L-1 ; 10.01.2011 podejście 1 ;) DOKOŃCZ! |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Weszłam do stajni. Cicho było dookoła, konie leniwie przeżuwały. Kierowałam się prosto do siodlarni. Przygotowałam sobie na spokojnie sprzęt i dopiero wtedy poszłam do Darcy. Wyczyściłam ją i osiodłałam. Wróciłam się jeszcze po klucze od hali i założyłam jej derkę polarową. Gdy byłyśmy już na hali wsiadłam na klacz. Po 10 minutach stępowania zdjęłam jej derkę i swoją kurtkę. W głośnikach leciała jakaś cicha muzyczka. Podciągnęłam jej popręg i lekko podebrałam wodzę. Utrzymując kontakt a zarazem zachęcając ją do wyciągnięcia szyi w dół i do przodu stępowałam na ósemkach. Gdy klacz była już rozgrzana, rozluźniła się i reagowała luźno na dosiad wyjechałam na duże koło, aby wykonać zakłusowanie. Zrobiłam kilka kół na jedną i drugą stronę kłusem. Następnie trochę wolt. Po paru woltach zaczęłam skracać wodzę. Kobyłka bardzo fajnie przyjęła kontakt i nie broniła się. Wyjechałyśmy na duże koło. Na długiej prostej dałam jej impuls łydką, mała bardzo ładnie wyciągnęła kłus. Tuż przed łukiem zwolniłam anglezowanie a klacz bezbłędnie zareagowała. Powtórzyłyśmy ćwiczenie jeszcze kilka razy na obie strony. Następnie zrobiłam z nią kilka przejść stęp-kłus-stój-kłus-stęp. Poklepałam Darcy za ładnie wykonane ćwiczenie. Jadąc kłusem na prostej wykonaliśmy zagalopowanie na prawą nogę. Parę dużych wolt. Klacz była spokojna, nie wyrywała (o dziwo!). Wyjechałam na duże koło no i się zaczęło. Pozwoliłam jej lekko wyciągnąć galop na co mała od razu zareagowała barankami i jeszcze większym rozpędzaniem się. Skróciłam ją i ponownie na woltę. Gdy się uspokoiła wyjechałam na duże koło ale tym razem nie pozwoliłam jej się rozpędzać. Oczywiście Panna Flotsam miała inny pomysł. Zrollowała się i wyrzucała nogi do przodu. Przysiadłam ją mocniej i lekko wyluzowałam wodze. Lekko się zdezorientowała i na moment zwolniła. Wykorzystałam to i ponownie skróciłam wodze aby utrzymać kontakt. Parę kolejny foule wykonała spokojnie, zrównoważona więc przeszłyśmy do kłusa i pochwaliłam ją. Trochę kłusa w rozluźnieniu i przejście do stępa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcepan dnia Śro 18:35, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|