Metka
Pensjonariuszka
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:48, 05 Gru 2009 Temat postu: zmiana nogi w galopie lotnie i przez przejscie do klusa |
|
Czas jazdy: 1 godz
Pogoda: umiarokowana, dośc slonecznie, wietrznie
Miejsce jazdy: ujezdzalnia
Cel treningu: zmiana nogi w galopie na dwa sposoby. Przypomnienie sposobu przechodzenia w tym celu do klusa (nie lotnie). Ogarniecie rozroznienia miedzy soba tych dwoch sposobow
*****************************
Przebieg: kozystajac z dosc ladnej pogody nie jezdzilismy dzisiaj na hali. Co prawda wiatr troche przeszkadzal, ale odrobina przedzierajacego sie przez chmory slonca skutecznie polepszala nam chumor. Trening zaczelismy dzisiaj dosc wczesnie. Od razu po porannym sprzataniu boksow gdy zjadlam sniadanie skorzystalam z mozliwosci przyjazdu do stajni by tu pocwiczyc troche z ogrem. Zastaly mnie przeprowadzane juz po woli swiateczne pozadki - wszedzie pachnialo swierza sloma i srodkami do czyszczenia. Livero byl czysty, chyba ktos go juz dzisiaj oblecial szczotka. Kilka razy przetarlam go tylko miekka szczotka pod popregiem i na klebie po czym ubralam siwego by wyjsc na zewnatrz.
stepowalismy po okregu okolo 2 kolka. Pozniej zmienilismy kierunek jazdy przez polowe ujezdzalni by pozostajac jeszcze chwilke w stepie zrobic wezyk wzdloz dlugiej sciany, co odbylo sie rowniez na rownoleglej do niej. Zaklusowalismy na zakrecie krotkiej sciany z czego Lirek byl ucieszony. chcialo mu sie wyraznie biegac, a ostatnio nie mial takeij mozliwosci. Dzisiaj cwiczylismy wiec galopy, ale aby nei bylo tak banalnie zmiane nogi. Na rozgrzewke duuuuzo wolt i polwolt. ciagle zmiany kierunku i serpentyny aby sie rozgrzal. Po 5 minutach zwolnilam spowrotem do stepa by podciagnac popreg i juz grzeczny powrot do klusa. Jechalismy teraz dosc szybkawym klusem po glownym sladzie bez zadnych atrakcji. Nie pozwalalam Livero rozpedzic sie tak jakby tego chcial przez co zdarzalo u sie machnac glowa ponaglajac mnie do wykonania tej czynnosci. W koncu odpuscilam ipozwolilam nagalop. Bylo bardzo przyjemnie, przegalopowalismy z 3 kolka, ale czas zabrac sie do pracy. Zwolnilam tempo dajac Livero komende do letnej zmiany nogi w galopie. wykonywalismy to juz co 3 foule z tego co pamietam, no co 4 szlo bez problemow. Teraz nie bylo ograniczenia co ile ma zmieniac - ot tak ja mi sie przypomni. Przez 2 okrazenia zmienil noge lotka chyba troche ponad 10 razy. Powtorzylismy to takrze w druga strone troche gesciej dajac komendy. Wjezdzajac na 4 okrazenie kolko przejechalismy bez zmian lotnej. Teraz dla odmiany z galopu zatrzymalam siwego do klusa na odcinek dlugosci okolo 10 metrow. Znow ponownie zagalopowanie, przejechanie kawalka i powrot do klusa. Livero byl bardzo skupiony a ja zadowolona z tak dobrego wykonywania polecan. Jezdzilismy tak dosc dlugo bo jakies 10 minut, az przejscie o klusa zamienilam jedynie na momentowe przejscie do niego w celu zmienienia nogi do galopu. Nie bylo to jakos super plynne porownuujac mozliwosci zmiany lotnej nogi w galopie, ale jakby nei patrzec jest to przeciez cwiczenie o wiele latwiejsze. Livero nie mial wiec wiekszego rpbleu z jego wykonaniem. Zdarzylo mu sie natomiast kilka razy na komende zmiany nogi przez przejscie do klusa zmienic lotna, bo tak mu chyba szybciej i wygodniej oczywiscie zakazdym razem byl za takie zachowanie skarcony, przez co pilnowal sie. aby nei zmeczyl sie za bardzo jechalismy skroconym galopem, mial takie pryjemne, wypoczynkowe pempo. Gdy Livero zeczyl sie pozwolilam na dluzszy, okolo 5 minutowy odpoczynek w stepie aby odetchnal, p czym przystepowalismy dalej dopracy. Podczas calego treningu byly chyba 4 chwile na zlapanie powietrza. miedzy nimi natomiast wystepowaly bardzo nieregularne, dawane przeze mnie komendy. Nie bylo okreslonego czasu ani rytmu wykonywania zmiany nogi. Livero caly czas czuwal i byl skupiony nasluchujac kiedy nastapi komenda. Czesto jzdzilismy z komenda dawana co 3 foule, czasem pomoc przekladalam dopiero po polowie kolka. Podczas tego treningu Livero wyszalal sie, oj wyszalal. Widac bylozmeczenie. Poklusowalismy okolo 10 minut pod koniec by przejsc do konczacego dzisiejsza jazde rozstempowania.
Podsumowanie: Livero bardzo chetnie szedl do przodu, pod koniec byl wyraznie zeczony. w ostatnim czasie dosc duzo cwiczylismy lotnych zmian nogi w galopie, co bardzo dobrze pamietal i wykonywal z checia. PZmiane przez przejscie do klusa nei bylo juz tak czesto wykorzystywane, dlatego tez musialam na chwile przypomnieec. Jest to jednak komenda latwiejsza wiec nei bylo z nia problemu. Jestem bardzo zadowolona, poniewaz dzieki dzisiejszym cwiczeniom, livero wykonywal zmiane nogi juz co 3 foule bez problemu - jak widacreningi i zmudna praca daja efekty. Probowalismy takrze co 2, ale tu tylko raz sie udalo. Tak czy siak jedtem z niego bardzo dumna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|