Free
Pensjonariuszka
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pustyni i z puszczy.
|
Wysłany: Śro 10:42, 14 Paź 2009 Temat postu: Odwiedziny.Odczulanie na siatkę.Nauka podawania nóg.By Free |
|
Przyjechałam do Sahary.Dawno u niej nie byłam.Urosła trochę albo mi się tylko wydawało.Ona jest już taka duża i zapewne silna . Poszłam po uwiąz na , którym mała już potrafi chodzić.Zapięłam fioletowy uwiąz do jej fioletowego kantara.Była grzeczna ,ale trochę wystraszona.Pogłaskałam ją i powoli wyszłam z boksu.Szła niepewnie koło mnie .Wyszłam ze stajni.Był ciepły wiosenny dzień.Westchnęłam i popatrzyłam na Saharę.Przyglądała się reklamówce, którą ktoś położył na ziemi.Postanowiłam ,że ją jej pokażę.Podeszłam z nią .Odległość dzieląca nas od 'strasznej' rzeczy to jakieś 2 metry.Powiedziałam ,że to nic strasznego i pogłaskałam po szyjce.Trochę się uspokoiła.Dałam jej smaczka jak podeszła za mną jeszcze bliżej siatki.Po chwili siatka nie była już niczym strasznym .Zrobiłyśmy jeszcze dwa kółka koło siatki i poszłyśmy dale ,a mianowicie wokoło stajni.Nie było nic ciekawego po drodze.Szłyśmy przez trawę,asfalt .Raz przejechało koło nas auta ,ale mała tylko przystanęła i popatrzyła w stronę pojazdu.Zrobiłyśmy jeszcze dwa kółka .Postanowiłam ,że pójdę ją nauczyć stać pod ścianą i czyścić.Podeszła bez problmu do ściany .Przerzuciłam uwiąz przez kólko od wiązania uwiązów.Mała się trochę zdziwiła ,ale była grzeczna.Gdy przywiązałam uwiąz ,a Sahara chciała się cofnąć trochę się wystraszyła , ale uspokoiłam ją.Pogłaskałam i dałam smaczka.Stała tam przywiązana jakieś 5 minut. Kręciła się ,ale była w miarę spokojna.Po 5 minutach odwiązałam ją i poszłam na trawę żeby się zrelaksowała.Chciałam ją wyczyścić w boksie.Bez uwiązu.Wstałam z ziemi i poszłam z Saharą do bokdu.Odpięłam jej uwiąz i poszłam po szczotki.Uwiąz odwiesiłam i wzięłam jej szczotki. Szłam spokojnie w kierunku jej boksu .Przystanęłam koło boksu Deadry i chwilę na nią popatrzyłam.Położyłam szczotki pod boksem i wyciągnęłam tylko tą miękką.Staśka zobaczyła ,że mam coś 'dziwnego' w ręce i uciekła do drugego konta boksu.Zaśmiałam się i podeszłam do niej . Pogłaskałam i powiedziałam żeby niczego się nie bała i ,że szczotka jej nie zje.Pogłaskałam ją od chrap do tylnich kopyt. Pokazałam jej szczotkę i dotknęłam ją delikatnie końcem szczotki.Sahara stała zdziwiona.Zaczęłam masować szczotką większą część jej ciała.Stała ,ale już nie wystraszona lecz zdziwiona.Dałam jej buzi i powiedziałam , że jest wpaniała.Nie okłamałam jej ;].Wyczyściłam ją .Ostatnio jak u niej byłam ,ale nie opisałam tych odwiedzin nauczyłam ją podawać 3 nogi.Musiałam ją nauczyć jeszcze podawać jedną przednią nogę.Najpierw pogłaskałam ją po całej nóżce.Chwyciłam delikatnie za nadpięcie i spróbowałam podnieść jej nogę.Sahara chyba zrozumiała o co mi chodzi i uniosła nogę z lekkością.Puściłam jej nogę i pogłaskałam po łopatce.Poszłam po kopystkę i pokazałam ją Staśce.Nie bała się jej.Znowu spróbowałam podnieść jej nogę.Udało się wyczyściłam jej delikatnie kopyto.Chyba chocky z nią ćwiczyła .Ta Mała jest naprawdę wyjątkowa.; ** Poprzytulałam się jeszcze do niej .Dałam jej marchewkę ,wycałowałam i wygłaskałam.Żal mi było wychodzić .Posiedziałam chwilę w jej boksie ,ale musiałam już iść.Odniosłam sprzęt i jeszcze raz się z nią pożegnałam.Wyszłam ze stajni i weszłam do swojeg samochodu.Odjechałam ...Uważam te odwiedzniy za b.udane .;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|