Marcepan
Pensjonariuszka
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:51, 12 Paź 2009 Temat postu: Praca z drugim koniem: teren |
|
Sprowadziłam małą i Shouta z wybiegu. Szybciutko wyczyściłam wałaszka i klaczkę. Osiodłałam Czekoladowego i wsiadłam na niego. Przyłożyłam mu delikatną łydkę i skierowałam w stronę lasu. Od paru dni nie chodził pod siodłem więc był pełen energi i narazie nie było mowy o spokojnym stępie. Cmoknęłam na Darcy, która skubała trawkę koło stajni. Żwawym kłusem przybiegła do nas. Gdy tylko wjechaliśmy do lasu Panna Flotsam obudziła się i zaczęła galopować wśród drzew. Dałam Czekoladowemu sygnał do kłusa. Odrazu wyrwał się do przodu. Uspokoiłam go trochę i zaczęłam anglezować. Dojechaliśmy do polany. Darcy wyskoczyła z krzaków. Widać po niej, że ma wiele energi... Codziennie spacery i wychodzenie na wybieg to dla niej za mało, ona potrzebuje towarzystwa do biegania więc trzeba będzie wziąć się za siebie i zacząć biegać. Na polanie zrobiła kilka wolt w kłusie i zagalopowanie. Dość długo galopowaliśmy, bo Shout rwał się do przodu. Kiedy się uspokoił spokojnym kłusem pojechaliśmy dalej. Tym razem nie przez ścieżkę tylko lasem. Mała dalej nie była zmęczona i szalała biegając tam i spowrtoem. Po dobrej godzinie szaleństw w lesie wróciliśmy do domu. jechałam jeszcze z Shoutem na wybieg. Mała poleciała zwiedzić okolicę. Popracowałam jeszcze trochę z Shoutem w kłusie i stępie. Zrobiliśmy 2 zagalopowania i pojechaliśmy szukać malucha.
Znaleźliśmy Darcy próbującą dostać się do lonżowanika. No cóż, każdy ma jakieś pasje . Rozstępowałam obojga i zaprowadziłam do stajni, na obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|